TYREK
Na Forum: Relacje w toku - 1
|
Długo nic nie umieszczałem w relacji więc czas nadrobić zaległości.
Po pierwsze dwa zdjęcia z wyglądem łączeń pokładów z sobą. Jak pisałem wcześniej każdy element był wycinany osobno a potem już na szkielecie były one do siebie dopasowywane i łączone. Efekt na zdjęciach:
Czytając relacje osób budujących Yamato z 99, dowiedziałem się iż pokład i szkielet są zbyt długie w stosunku do poszycia dennego i burt. Po przemierzeniu poszycia okazało się że brakuje mi 2 minimetrów poszycia z lewej i z prawej strony, w związku z tym skróciłem zarówno szkielet jak i pokład o około 3 minimetrów. Dlaczego o 1 mm więcej, odpowiedź prosta, aby mieć zapas czy to na klej czy tez na docięcie części.
Wczoraj została zakończona praca nad dnem okrętu, jej efekt, oceńcie sami w moim odczuciu efekt nie satysfakcjonujący.
Naklejanie poszycia dennego rozpocząłem standardowo od środka okrętu przesuwając się stopniowo w stronę dziobu, a następnie w stronę rufy. I w tym momencie już przy pierwszej części poszycia zaczęły się schody!
1. Paski poszycia są zbyt krótkie! 2 godziny przymiarek i nic nie pasuje! Mając w zamiarze naklejać na wręgi oklejki już na etapie wycinania części szkieletu, obrys wręg został zmniejszony o grubość oklejki, czyli o około 2 mm, pomimo iż oklejka był grubości 1 mm. Zapas miał być… i właśnie miał bo okazało się ze nie dosyć że go niema to jeszcze okręt „spęczniał”. No cóż przez środek okrętu jest szpara! Masakra!
2. Po kilku dniach ubolewania powrót do pracy i co się okazuje, skrócenie pokładu i szkieletu – zbyt małe, jakim cudem…nie wiem do dziś, czyżbym niemiał sumować długości części:-[? Musiałem dorobić cześć nr 2, ale to nie problem, w końcu jest zapas koloru. „Dorobiona” część od tej z wycinanki musi być dłuższa o około 1,5 mm. od strony rufy. Poniżej dorobiony przeze mnie szablon i zaznaczone wydłużenie części.
3. Jako że nieszczęścia chodzą parami a raczej w moim przypadku trójkami w rufowej części okręciku pomiędzy częściami 16 i 17, pojawiła się ponownie szczelina o szerokości 1 minimetra:-[ Dno przebolałem nie widać bo kto zagląda pod spód okrętu, część na dziobie dorobiona z zapasu, nic nie widać, a co z rufą, wkleiłem pasek z zapasu, wygląda to jak idź i nie wracaj. I tu pojawia się fundamentalne pytanie szpachlować i malować, czy zostawić? Model miał być w standardzie bez szpachli i farby ale teraz już sam nie wiem.
--
Post zmieniony (28-09-07 19:37)
|