FORUM MODELARZY KARTONOWYCH   
Regulamin i rejestracja regulamin forum  jak wstawiac grafike, linki itp do wiadomosci grafika i linki w postach

FORUM GŁÓWNE
Modele kartonowe, ich budowa, technika, problemy, recenzje, nowości oraz wszystkie tematy związane z Naszym Hobby :-)


Projekt Grupowy:  50 lat Małego Modelarza  
Na tapecie:  Akcja sprzątania forum. W czynie społecznym, bez nagród i medali :>  
Na tapecie:  Projekt 50 lat Małego Modelarza - apel o uzupełnienie brakujących zdjęć.  


 Działy  |  Tematy/Start  |  Nowy temat  |  Przejdź do wątku  |  Szukaj  |  Widok rozszerzony (50 postów/stronę)  |  Zaloguj się   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 
 Strona 1 z 1 
01-09-06 09:02  [relacja] Karaka ''Piotr z Gdańska'' MM 7-8/2005
Otus 



Na Forum:
Relacje w toku - 1
 

Witam Forumowiczów,

W wątku tym spróbuję, po raz pierwszy, zrelacjonować budowę sklejanego przeze mnie modelu. Jako, że fascynują mnie modele okrętów, a w szczególności żaglowców, wybór – przypadkowo - padł na karakę „Piotr z Gdańska” z Małego Modelarza. Początkowo sprawiał on wrażenie modelu prostego, na którym szybko mógłbym w praktyce sprawdzić prezentowane przez wielu z Was, nieznane mi wcześniej techniki budowy modeli kartonowych. Niestety po dogłębnym przestudiowaniu projektu okazuje się, że czyha w nim wiele pułapek, szczególnie na osobę, która pragnie sprawdzić swoje siły po ponad 15 letniej przerwie w sklejaniu.

Po lekturze wielu prezentowanych na tym forum wątków długo zastanawiałem się nad sposobem sklejania tego modelu. Szczególnie dużo do myślenia dawało i nadal daje jego specyficzne poszycie, z którym nigdy się wcześniej nie spotkałem w praktyce. Początkowo skłaniałem się ku metodzie piankowo-szpachlowej, ale biorąc pod uwagę ostatnie moje doświadczenia w tej technice – efekt dobry ale proces żmudny i często nie do końca aprobowany przez pozostałych członków rodziny – zdecydowałem, że spróbuję wykonać go zgodnie z instrukcjami autora projektu.



Jako debiutant, mam nadzieję, że uda mi się nie zanudzić Was zbytnio moją relacją, która nie ukrywam może być czasami mocno rozwleczona w czasie – obowiązki, obowiązki. Aby to zrekompensować będę się starał umieszczać jak najwięcej dokumentacji fotograficznej oraz uzupełniającego jej tekstu.

Pozdrawiam,
Otus

P.S. Będzie to kopia mojej relacji dostępnej po adresem http://www.kartonwork.pl/forum/viewtopic.php?t=9109


Post zmieniony (01-09-06 09:08)

 
01-09-06 17:57  Re: [relacja] Karaka "Piotr z Gdańska" MM 7-8/2005
Michał 

 

O jak ładnie. Ja jestem w trakcie budowy tego modelu. Narazie wszystko łądnie pięknie, nie ma problemów. Zasiadam w pierwszym rzędzie i przyglądam sie twojej relacji. Powodzenia

 
02-09-06 21:02  Re: [relacja] Karaka "Piotr z Gdańska" MM 7-8/2005
ANDR7EJ 



Na Forum:
Relacje z galerią - 6
Galerie - 11


 - 2

Czekam, czekam na zdjęcia z budowy. Temat dla mnie interesujący bo Piotr z Gdańska (wydanie wcześniejsze, którego autorem był K. Wolbek) był moim pierwszym modelem żaglowca. Co do poszycia to może to pomoże Ci w jakiś sposób.

--

 
05-09-06 22:23  Re: [relacja] Karaka
Otus 



Na Forum:
Relacje w toku - 1
 

Przed rozpoczęciem prac związanych z wycięciem szkieletu przygotowany został zestaw narzędzi oraz materiałów, w którego skład weszły:
- tektura modelarska grubości 2mm (można ją w prosty sposób szlifować),
- klej szewski (klej poliuretanowy nie powoduje deformacji cienkiego papieru podczas naklejania na tekturę),
- metalowa linijka oraz ołówek,
- nożyk modelarski z kompletem ostrzy (umożliwia „dzięciolenie” i nie tylko).

Na wzór jednej relacji, elementy szkieletu zostały wycięte z wycinanki z zapasem około – gdzie tylko możliwe – 5 mm. Następnie tak wycięte elementy obrysowane zostały ołówkiem na tekturze w celu wstępnego zagruntowania miejsc, na których zostaną one później przyklejone. W moim przypadku zastosowane zostały dwie wstępne, cienkie warstwy kleju szewskiego (pierwsza została prawie całkowicie wchłonięta przez tekturę). Trzecia, ta właściwa, posłużyła już do przyklejenia samych elementów. Możliwe, że do wstępnego zagruntowania wystarczyłaby tylko jedna warstwa, ale chciałem być pewny, że cienki papier nie będzie się odklejał w czasie szlifowania elementów.

Po wyschnięciu kleju można się już było zająć wycinaniem elementów metodą „dzięciolenia płytkiego”. To znaczy metodą nakłuć wyznaczany był tylko zarys elementów, który ułatwiał potem cięcie polegające na delikatnym przesuwaniu ostrza wzdłuż wyznaczonej nakłuciami trasy.



Efekty końcowe z wycinania zaprezentuję w następnym poście

Pozdrawiam,
Otus

 
05-09-06 22:31  Re: [relacja] Karaka
Otus 



Na Forum:
Relacje w toku - 1
 

„Słowo się rzekło, kobyłka u płotu”

Mimo, że były to moje pierwsze próby z nożykiem modelarskim, to muszę przyznać, że efekty są bardzo obiecujące - żadnych zagnieceń oraz naruszeń struktury tektury. Oczywiście są miejsca, jak na przykład te małe prostokątne otworki w podłużnicy oraz w jednej z wręg, których jakość wycięcia - osobiście - daje wiele do życzenia. Wiem, wiem, ktoś zaraz może zauważyć, że jakość tych otworków nie ma większego wpływu – no chyba że wycięte byłyby w złych miejscach - na efekt końcowy, ale muszę tu wyjaśnić, że jako jedno z wstępnych założeń przyjąłem, że każdą część będę się starał wycinać jak tylko potrafię najlepiej. Myślę, że tylko takie właśnie podejście sprawia, że szybciej stajemy się lepszymi w tym co robimy – nie tylko w modelarstwie oczywiście.

Poniżej możecie zobaczyć jak to się bawiłem z wyciętymi już elementami. Na początek to chyba próba porównania negatywu z pozytywem…



…poniżej to pewnie próba zbadania różnicy między chaosem a jakimś tam większym porządkiem…



…te już ostatnie to prawdopodobnie próba spojrzenia na wszystko z bliska.



Jak można zauważyć na zdjęciach elementy W13 nie są w pełni wycięte, gdyż nie zdecydowałem jeszcze jaką grubość będzie miał pokład dolny.

Następny krok to próba złożenia wszystkiego w jedną całość.

Pozdrawiam,
Otus

 
10-09-06 03:40  Re: [relacja] Karaka
Otus 



Na Forum:
Relacje w toku - 1
 

Witam,

Jak widać na załączonych obrazkach, prawie wszystkie elementy szkieletu tworzą już jedną całość. Choć na razie wszystko jeszcze w stanie surowym i poskładane na sucho, to już widać, że szkielet został prawidłowo zaprojektowany.

Mimo, że szkielet już teraz prezentuje się okazale, to jednak prace nad nim wymagać będą jeszcze czasu. Jest to – według mnie - jeden z ważniejszych a może nawet i najważniejszy z etapów budowy tego modelu – innych okrętów zresztą też. Od prawidłowego uformowania szkieletu zależeć będą przecież dalsze jego losy.



…i jeszcze w innych ujęciach



Poniżej widoczne są wybrane – najbardziej rzucające się w oczy - miejsca w szkielecie, które koniecznie wymagają interwencji. Prawdę mówiąc, to po wstępnych oględzinach złożonego szkieletu widać, że prawie każdy element będzie musiał być w mniejszym lub większym stopniu potraktowany papierem ściernym.



Szlifowanie szkieletu, dopasowywanie z elementami pokładu oraz poszycia nie jest może najciekawszym etapem budowy, ale dla końcowego efektu warto chyba wykonać to szczególnie dokładnie.

Pozdrawiam,
Otus

 
12-09-06 15:25  Re: [relacja] Karaka
Ryszard   

Ciekawie się zaczyna. Na zdjęciu wygląda, że Ci poszło prstopadle krojenie. Ja nie stosowałem tej metody, tylko najpierw delikatne zarysowanie by zrobić rowek dla ostrza, a potem coraz mocniej ... no i wychodziło różnie. Mówiąc inaczej miałem problem.
Ciekawi mnie opracowanie tego modelu, czy ma błedy, więc będę się przyglądał. Pozdrawiam

--

psychologia, komputery, modelarstwo, zawód poligraf

Post zmieniony (14-09-06 21:58)

 
12-09-06 16:23  Re: [relacja] Karaka
Kociokwist 

Na Forum:
Relacje w toku - 2
 

chciałbym sie zapytać skąd masz ten karton na szkielet i co to za karton?

Pozdrawiam
Kociokwist

--
oby mi się chciało tak jak mi się nie chce


Krzys
A ja myślę że wywalę wszystkie off topici. To pytanko zostawię jeszcze jeden dzień i dam dobra rade kociokwistowi. Zanim zadam pytanie na forum używam funkcji "szukaj", bo wątków o tekturze, kartonie, brystolu, papierze, kalce, bibule itp. było na tym forum kilka.

 
01-10-06 03:18  Re: [relacja] Karaka "Piotr z Gdańska" MM 7-8/2005
Otus 



Na Forum:
Relacje w toku - 1
 

Witam po przerwie,

Na moim biurku pojawiły się nowe narzędzia oraz kleje:
- arkusz papieru ściernego P320 (bardzo przydatny przy wygładzaniu powierzchni tektury)
- pilnik do paznokci (bardzo dobrze sprawdza się podczas szlifowania tektury)
- zestaw iglaków (do szlifowania otworów, łuków wewnętrznych itp.)
- klej BCG (bardzo dobrze zabezpiecza szlifowane miejsca przed strzępieniem oraz rozwarstwianiem)
- wodoodporny klej Pattex (wykorzystywany głównie do impregnacji kartonu)



Głównym tematem tego wątku będzie jednak pokład dolny, który może sprawić trochę kłopotu. Według projektu nie wymaga on dodatkowego podklejenia, co - według mnie - nie jest najlepszym rozwiązaniem. Pokład powinien charakteryzować się odpowiednią sztywnością i dlatego podklejony został sztywną tekturką o grubości 0.5mm. Niestety takie rozwiązanie powoduję, że mamy do rozwiązania kolejny problem – jak tak usztywniony pokład wsadzić w te wręgi na dziobie oraz rufie. Bez naruszenia/uszkodzenia pokładu/wręg jest to chyba niemożliwe.

Jak widać poniżej, zastosowałem chyba najbardziej drastyczne rozwiązanie – rozczłonkowanie pokładu. Zdaję sobie sprawie, że wybrany sposób cięcia może być dyskusyjny, ale z pewnością ułatwi on później wielokrotne pasowanie pokładu podczas szlifowania wręg.



Do rozwiązania pozostaje jeszcze kamuflaż połączeń elementów rozczłonkowanego pokładu. Można to osiągnąć w sposób bardzo prosty, a mianowicie przy pomocy delikatnych nacięć, wykonanych nożykiem modelarskim, zwaloryzować deskowanie pokładu.

Na pewno istnieje jeszcze wiele innych sposobów na ten pokład, ale ten opisany tutaj daje nam możliwość upieczenia dwóch pieczeni na jednym ogniu – osiągniemy właściwą sztywność pokładu przy jednoczesnym uplastycznieniu jego deskowania. Efekty – choć całość nie jest jeszcze posklejana – można zobaczyć poniżej.



Pozdrawiam,
Otus

 
01-10-06 09:42  Re: [relacja] Karaka
Kemot 



Na Forum:
Relacje w toku - 8
Relacje z galerią - 1
Galerie - 6


 - 6

Jakiś czas temu kleiłem model Holka Gdańskiego. Mialem identyczne problemy z wciśnięciem pokładu. Wpasowałem go na skos najpierw jedną burtę (wyginając delikatnie pokład w łuk) a potem drugą stronę. U Ciebie jednak konstukcja szkieletu jest bardziej "oporna". Szkoda, że autor nie podał jakiś tajemnych zaklęć na wpasowanie pokładu. Odnoszę wrażenie, jakby model ten nie był klejony wcześniej (surówka).

ps. Być może bez podklejania pokładu tekturką faktycznie wszedł by on bez większych problemów, jednak popieram w pełni pomysł wzmocnienia pokładu. Sam papier z wycinanki na gwarantuje odpowiedniej sztywności (przy tej konstukcji szkieletu oczywiście)

--
pzdr
Kemot

 Tematy/Start  |  Wyświetlaj drzewo   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 
 Strona 1 z 1Strony:  1 

 Działy  |  Chcesz sie zalogowac? Zarejestruj się 
 Logowanie
Wpisz Login:
Wpisz Hasło:
Pamiętaj:
   
 Zapomniałeś swoje hasło?
Wpisz swój adres e-mail lub login, a nowe hasło zostanie wysłane na adres e-mail zapisany w Twoim profilu.


© konradus 2001-2024